- Kiedy? W czerwcu 2024
- Z kim? Z Dominikiem
Słynęła ze znakomitego olejku różanego i marmolady z fig. Pisał o niej już Herodot. Wyspa Ada Kaleh na Dunaju. Gdy usłyszałam o niej po raz pierwszy pomyślałam o wyspie Minger z „Nocy zarazy” Pamuka.
Wyspa raz turecka, raz austriacka, zawsze wielonarodowa
Z meczetem sąsiadował kościół prawosławny.
Wyspa powstała z piasku i mułu naniesionych przez nurt Dunaju. Żyzna ziemia i umiarkowany klimat pozwoliły rozkwitnąć roślinności śródziemnomorskiej, a mieszkańcom wyspy hodować róże.

Przez wieki przechodziła z rąk do rąk, głównie z tureckich do austro-węgierskich i na odwrót. Austriacy stawiali twierdzę, Turcy wkrótce ją niszczyli. Austriacy odbudowywali, Turcy dobudowywali. Stawiano klasztory katolickie, a potem kościoły zamieniano w meczety.
Gdy w 1878 roku w Berlinie dzielono ziemie należące wcześniej do Imperium Osmańskiego zapomniano o Ada Kaleh. Austro-Węgrzy 5 lat później opuścili wyspę, a niewielka wysepka na Dunaju przetrwała jako turecka enklawa aż do 1923 roku.
Jej mieszkańcy znaleźli się w doskonałym położeniu – nie musieli płacić ceł i wstępować do wojska. Na wyspie oprócz róż zaczął rozkwitać handel i przemyt.
Mieszkańcy stanowili mieszankę narodowości – od Turków, przez Kurdów i Albańczyków, po Bułgarów i Serbów. Tuż obok meczetu z hammamem na wyspie działał kościół prawosławny.
Rumuński król odwiedza wyspę
Turystów przyciągała orientalna atmosfera i wyjątkowy mikroklimat.
Zmianę przyniosła I wojna światowa. Imperium Osmańskie przestało istnieć, a w 1923 wyspa stała się częścią Rumunii i utraciła swoje przywileje. Kilkuset mieszkańców popadło w biedę, dlatego gdy w 1931 roku Ada Kaleh odwiedził sam król Rumunii Karol II mieszkańcy namówili go, by ponownie zwolnił ich z płacenia ceł. W ten sposób szybko stanęli na nogi, zainwestowali w niewielką elektrownię, a dzięki wybudowaniu stacji kolejowej w położonej na stałym lądzie Orszowej wyspę rocznie odwiedzały dziesiątki tysięcy turystów. Przyciągała ich orientalna atmosfera i wyjątkowy mikroklimat. Na wąskich uliczkach kupić można było nie tylko słynny olejek różany, ale również baklavę i chałwę, niedostępne na lądzie.

Ceaușescu i Tito budują zaporę
Na Şimian powstała replika Ada Kaleh.
Kres przyszedł wraz z budową zapory wodnej na Dunaju i wypełnieniem wodą wielkiego zbiornika, nad czym pracowały władze Jugosławii i Rumunii. Ktoś wpadł na pomysł, żeby mieszkańców wyspy wraz z budynkami, a nawet roślinnością przesiedlić na inną wyspę na tej samej rzece. Na Şimian powstała replika Ada Kaleh – pieczołowicie rozebrano twierdzę i postawiono ją na nową kilkadziesiąt kilometrów w dół rzeki. Przeniesiono jeszcze cmentarz i groby jej dawnych mieszkańców. Ale nowi nigdy się nie pojawili. Gdy umarł pomysłodawca pomysłu, a rumuńskie władze zorientowały się, że mieszkańcy chętnie skorzystają z zaproszenia do Turcji, zarzuciły prace.
W 1971 roku Ada Kaleh znalazła się 30 metrów pod wodą. Zalano wąskie uliczki, meczet z przylegającym do niego minaretem, sady figowe i krzewy różane. Ada Kaleh przestała istnieć.
Jeśli ta historia Wam się spodobała polecam artykuł, z którego dowiecie się więcej o tym niesamowitym miejscu: https://www.thewhitereview.org/feature/ada-kaleh-the-story-of-an-island/
Pisząc korzystałam z informacji, które tam znalazłam.
Jeśli będziecie w okolicy Żelaznych Wrót Dunaju koniecznie odwiedźcie Park Narodowy Cheile Nerei-Beușnița, a w nim turkusowe jezioro Ochiul Beiului, kaskady na rzece Beu i oszałamiający zielenią Wodospad Besunita. Można się tam zatrzymać na bezpłatnym kempingu Pastravaria Bei!




A jeśli interesuje Was Rumunia zapraszam do przeczytania pozostałych tekstów na temat tego kraju: